Tekst i zdjęcia:
Bartosz Konopnicki
Tatrzańskie wspomnienie lata – szlak
Kuźnice – Zmarzły Staw
Dolina Gąsienicowa |
Był piękny, sierpniowy
weekend, więc postanowiliśmy skorzystać z tej okazji i wybrać się w górskie
rejony.
Kierunek Zakopane.
Naszą wyprawę rozpoczęliśmy od Kuźnic dokąd można
szybko dojechać busem z dworca PKS lub nieco dłużej piechotą.
Po wykupieniu
biletów wstępu do Tatrzańskiego Parku Narodowego skierowaliśmy się żółtym
szlakiem przez Dolinę Jaworzynka – jest do długa i pięknie położona dolina w Tatrach,
skąd mamy piękny widok na okoliczne zbocza.
Dolina Jaworzynka |
Po około czterdziestu minutach zaczynamy się wspinać wąską ścieżką pod górę. Pojawia się także las. Pogodę mamy dobrą z średnią ilością chmur. Droga pod górę zajmuje nam około godziny. Najpierw idziemy lasem, następnie wśród gęstej kosodrzewiny, by ostatecznie dojść do Przełęczy między Kopami, na której żółty szlak łączy się z niebieskim.
W tym miejscu robimy przerwę na odpoczynek i wodę oraz zdjęcia. Z tego miejsca ciekawie prezentuje się Giewont.
Widok na Giewont |
Po krótkim odpoczynku idziemy dalej.
Poprzez
spłaszczenie Królowej Równi dochodzimy do jednego z najciekawszych i
jednocześnie najpopularniejszych miejsc w Tatrach. Nagle przed naszymi oczami
pojawiają się szczyty otaczające Dolinę Gąsienicową.
Dolina Gąsienicowa |
Możemy podziwiać wspaniały
widok na Żółtą Turnię, Granaty, Kozi Wierch, Kościelec i Świnicę. Następnie
niebieski szlak obniża się mijając gajówkę Księżówka oraz Betlejemkę, dawne
prywatne schronisko, a obecnie ośrodek szkoleniowy Polskiego Związku Alpinizmu.
Dochodzimy do schroniska Murowaniec. Schronisko powstało w latach 1921–1925
głównie staraniem Stanisława Osieckiego, prezesa Oddziału Warszawskiego
Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego. Położone jest na wysokości 1500 m n.p.m. i
posiada 120 miejsc noclegowych. Jest praktycznie zawsze oblegane przez
turystów.
Po krótkim odpoczynku idziemy dalej niebieskim szlakiem – w kierunku
Czarnego Stawu Gąsienicowego wąską kamienną ścieżką.
Czarny Staw Gąsienicowy |
Droga zajmuje nam około
czterdziestu minut. Po przekroczeniu tzw., progu lodowcowego przed naszymi
oczami ukazuje się jedno z najpiękniejszych i najpopularniejszych jezior
tatrzańskich. Czarny Staw Gąsienicowy jest położony na wysokości 1624 m n.p.m.
w tzw. cyrku lodowcowym i jest czwartym co do głębokości jeziorem tatrzańskim.
Nad jego zachodnim brzegiem wznoszą się ściany Kościelca. Czarny Staw jest
największym jeziorem Doliny Gąsienicowej i jednym z dwóch położonych w części
wschodniej, nazywanej czasem Doliną Czarną Gąsienicową.
Drugie z nich to
Zmarzły Staw Gąsienicowy w kierunku którego zmierzamy. Idziemy dalej niebieskim
szlakiem. Pierwotnie jest to wąska ścieżka idąca nad samym brzegiem stawu,
potem zaczyna piąć się w górę. Im dalej tym coraz bardziej kamienista i stroma
ale dość łatwa.
W kierunku Zmarzłego Stawu |
W tym miejscu już nie ma tłumów ludzi ale od czasu do czasu
spotykamy człowieka. Otaczają nas pobliskie szczyty Orlej Perci i mamy piękny widok
na Granaty i na Kozi Wierch.
Widok na Granaty |
Ostatni etap naszej wyprawy jest dość stromy –
wspinamy się kamienistą ścieżką by dojść do małej kotliny w której znajduje się
Zmarzły Staw i z którego bezpośrednio idzie trudny szlak na Zawrat.
Zmarzły Staw |
Odpoczywamy. Wokół mamy surowy krajobraz wysokogórski otoczony ścianami
najtrudniejszego polskiego szlaku górskiego.
Grzbiet |
Przejście z Czarnego Stawu Gąsienicowego
zajęło nam około półtorej godziny.
Zmarzły Staw położony jest na wysokości 1788
m n.p.m., w kotle skalnym pod ścianą Małego Koziego Wierchu, u wylotu Dolinki
Koziej.
Odpoczywamy tutaj przez dłuższa chwilę. Na Zawrat tym razem nie idziemy
– za mało czasu. Po odpoczynku wracamy tym samym szlakiem w kierunku Murowańca.
Po drodze mamy piękny widok na cały Czarny Staw Gąsienicowy.
Czarny Staw Gąsienicowy z góry |
Żeby urozmaicić
sobie drogę powrotną postanowiliśmy wrócić Upłazem skąd rozciąga się ciekawy
widok w kierunku Podhala.
Upłaz |
Następnie szlak idzie gęstym lasem, skąd wychodzimy
na znane już nam Kuźniki.
Szczęśliwi i trochę zmęczeni wracamy do domu.
Pewnie
jeszcze tam kiedyś zajrzymy.
przecudowne widoki oj chciałby się tych gór i tego lata oj chciało!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Pierwszy raz odwiedziłam tego bloga i jestem pod wrażeniem. Jak tutaj pięknie! Podróże, wywiady, przepisy. Zostaję na dłużej!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńA Tatry są cudowne cały rok. Uwielbiam je bo mają w sobie siłę, której prosty człowiek nie jest w stanie pojąć. Potrafią nas przerażać swą wielkością, ale też koić i znaleźć w nich można ukojenie. Dlatego chyba je tak kochamy. Zdjęcia są przepiękne i nie trzeba jechać 800km, by móc je zobaczyć, kiedy dusza zapragnie. Wystarczy popatrzeć na te zdjęcia, a potem zamknąć oczy i... człowiekowi robi się naprawdę przyjemnie na duszy.
Pozdrawiam i będę was tu odwiedzać. Małgosia
Ale tam musi być pięknie!!!!!
OdpowiedzUsuńAbsolutnie pięknie tam macie :) Pozdrawiam :) Czekam tylko na wiosnę :)
OdpowiedzUsuńKurcze i pomyśleć że nigdy nie byłam w górach. Mieszkam w centralnej Polsce i jakoś mam wszędzie daleko. Po tych zdjęciach jednak obiecałam sobie, że jeszcze w tym roku, na wakacje napewno tam pojadę. Widoki są niesamowite. Proszę o więcej takich zdjęć!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń