Artykuł przygotowała:
Anna Makowska
Często,
gdy mamy chandrę, zły dzień i chcemy poprawić sobie humor, sięgamy po te maleńkie
kosteczki, na widok których od razu rozszerzają się źrenice, buzia sama się
śmieje, a organizm domaga się więcej… i więcej… Mowa tu oczywiście o
czekoladzie. Czy jest ktoś, kto potrafi się jej oprzeć? A jeśli jest podana w
sposób, który sam za siebie mówi: „zjedz mnie”, czy jesteśmy w stanie odmówić
sobie tej przyjemności? Przyznam szczerze: kocham słodkości, uwielbiam
czekoladę i nie potrafię jej sobie odmówić, choćby nie wiem co. I chyba dobrze,
bo czekolada ma w sobie wiele cennych składników i pozytywnie wpływa na nasz
organizm.
Z miłości do słodkości - tym razem odwiedziłyśmy
Pijalnię Czekolady Heban w Zielonej Górze, mieszczącej się na deptaku, przy ul. Stary Rynek 8.
Pijalnia
przywitała nas letnim ogródkiem, w którym można rozsiąść się wygodnie pod
parasolką i delektować pyszną czekoladą - np. mrożą, idealną na upalne dni - ale
również orzeźwiającymi kawami mrożonymi, lemoniadami oraz drinkami.
Przy
wejściu znajduje się parasolka w kształcie biedronki i stolik dla małych
koneserów…
Postanawiamy
jednak wejść do środka.
Wnętrze początkowo w barwach czekoladowo-waniliowych.
Przytulne i ciepłe. Na ścianie po lewej stronie malunek afrykańskiego pejzażu.
Kolorowe dodatki i figurki umieszczane jako dodatek przy barze oraz między
boksami - dodają niezwykłego uroku. Jeśli zaś ktoś lubi ciemniejsze i
chłodniejsze wnętrza, wystarczy przejść kawałek dalej, gdzie znajdują się boksy
w tonacji ciemnego fioletu oraz ciemnej czekolady. Po lewej stronie tapeta
imitująca półkę z książkami nadaje temu miejscu niezwykły klimat.
Pora
więc zająć miejsca. Tym razem wybrałyśmy jasne i ciepłe miejsce zaraz przy wejściu,
tuż obok baru. Problem pojawił się przy wyborze czekolad. Na co się zdecydować?
Oferta Hebanu jest bogata...
Od delikatnych czekolad tradycyjnych - dla tych
mniej wymagających klientów - o różnych smakach, np. malinowym, z musem jagodowym
lub syropem różanym po te bardziej ostre i odważne, takie jak np. czekolada
ogórkowo-bazyliowa ze świeżym ogórkiem, syropem bazyliowym i ogórkowym - dla bardziej
wymagających klientów.
Są też pół gęste czekolady historyczno-podróżnicze. I tu
znajdziemy w ofercie czekolady Azteków. Pikantne, rozgrzewające z ostrą
przyprawą chili, korzennym, nieco cierpkim cynamonem, z odrobiną słodkiego
miodu. Następnie pojawiają się czekolady Maluku, z Wysp Korzennych, czyli
tradycyjna czekolada, wzbogacona dodatkowo odświeżającym kardamonem, słodką
gałką muszkatołową i szczyptą pikantnej kolendry.
Trzecią część zaś stanowią czekolady Ibimi.
Tutaj do tradycyjnej czekolady dodawana jest garść suszonej żurawiny, odrobina
syropu żurawinowego, a całość doprawiana świeżo mielonym kolorowym pieprzem. I
zdecyduj się, człowieku, jak tu wszystko kusi...
A
żeby tego było mało, oferta się nie kończy - wśród czekolad pojawia się jeszcze
kolekcja diamentowa. Bardzo gęsta czekolada, niezwykle intensywna w smaku,
aromatyczna i roztapiana tuż przed podaniem oraz czekolady pół gęste z
dodatkiem alkoholu! Brzmi kusząco!.
Na
szczęście była z nami pani Magda, która zabrała nas w taką historyczną podróż i
przybliżyła historię czekolady, a także doradziła, abyśmy spróbowały z każdego
rodzaju po jednej czekoladzie, by móc zobaczyć różnicę i poznać różnorodność
smaków.
Na
początek zdecydowałyśmy się z Asią na mrożoną czekoladę do picia Blue Curacao.
Delikatna, niegęsta czekolada z dodatkiem likieru o smaku pomarańczy,
barwionego na niebiesko. I tu ciekawostka: obecnie likier barwiony jest
sztucznie. Dawniej, by uzyskać kolor niebieski, barwiony był za pomocą
niebieskich skrzydeł ważek. Cieszę się, że teraz już nie stosuje się tak
drastycznych metod i ktoś wymyślił barwnik spożywczy .
Następnie
wybór padł na ...
gęstą, kremową, mrożoną czekoladę z kruszonymi orzechami,
płatkami migdałowymi i rodzynkami. Z dodatkiem gałki lodów waniliowych. Pyszna,
o aksamitnej konsystencji i pół gorzkim smaku. Idealna na upalne dni. Bardzo
orzeźwiająca.
Będąc
przy lodach, decydujemy się na deser lodowy Afrykański Kwiat.
Trzy gałki lodów
owocowych polanych musem wiśniowym, zatopionych w dodatkowym wiśniowym sosie i
udekorowanych pyszną bitą śmietaną. Deser nie był słodki za sprawą lekko
kwaskowatego smaku syropu wiśniowego. Może stanowić idealnie połączenie ze
słodką czekoladą przez równowagę smaków.
Po
pysznej porcji deseru lodowego spróbowałyśmy delikatnej białej czekolady do
picia.
Przyrządzonej na bazie gorącego mleka z delikatną pianką. Pycha! Nie
jest słodka - jak na białą czekoladę, smakuje wyśmienicie. Bardzo delikatna. Wielbiciele białej czekolady na pewno się nie zawiodą.
Następnie
na nasz stół zawitała czekolada piankowa. Niebo w gębie!!!
Czekolada ma dodatek
puszystych pianek marshalow, które macza się w czekoladzie. Smakują
wyśmienicie! Niezwykle delikatna. Dodatkowo góra udekorowana jest bitą
śmietaną! Cóż lepszego może spotkać każdego łasucha?
Kolejna
jest czekolada Ibimi podawana z garścią suszonej żurawiny, dodatkiem kolorowego
pieprzu, syropu żurawinowego i udekorowana bitą śmietaną.
Przy pierwszym łyku,
jest delikatna i słodka, a dopiero po chwili, gdy już prawie sięgamy po
następny łyk, nasze gardło rozgrzewa kolorowy pieprz.
Bardzo przyjemne uczucie,
do którego szybko się przyzwyczajamy i wtedy pojawia się wyczuwalna nutka soku
żurawinowego.
Jeśli ktoś jednak nie lubi mocnych wrażeń, w ofercie znajdzie
również czekoladę Ibimi bez dodatku pieprzu.
Do
skosztowania zostały nam jeszcze dwie. Przedostatnią jest czekolada Azteków.
Bardzo mocna i pyszna. Niesamowite połączenie nut smakowych bardzo pikantnych
poprzez dodatek chili. Następnie wyczuwamy cierpki smak cynamonu, a nasze kubki
szybko odkrywają już słodki smak miodu. Bardzo pobudzająca czekolada. Oferta ta
jest skierowana bardziej do osób odważnych, lubiących wyraźne i mocne smaki.
I
czas na finał – czekoladę diamentową.
Długo się zastanawiałyśmy, dlaczego tę
czekoladę pani Magda proponowała zostawić na koniec. I teraz już wiemy. Jej
nazwa odzwierciedla to, co zastajemy w pucharku. Pyszna, gęsta o bardzo
intensywnym smaku. Nazwa mówi za siebie. Tę czekoladę koniecznie musicie
spróbować. Pomimo tak dużej ilości czekolad, jakie miałyśmy okazję spróbować,
ciężko było się od niej oderwać. Ma niesamowity smak i jest bardzo słodka. Dla
nas stanowi numer jeden!
Gorąco polecamy to słodkie miejsce do
odwiedzenia. Znajdziecie tam nie tylko pyszne czekolady, ale również możecie zjeść pyszne śniadanie w postaci
tostów, parówek i wypić pyszna kawę; spróbować grzanego wina lub piwa prosto z beczki.
A w sezonie właściciele przygotowują wciąż nowe i zaskakujące oferty smakowe.
Od kilku dni na szczególną uwagę zasługuje „Arbuzowe Orzeźwienie”.
https://www.facebook.com/heban.pijalnia.czekolady |
Między
innymi czekają na Was: mrożone czekolady z arbuzem, orzeźwiające
napoje z arbuzem na bazie Sprite'a, lodowy deser z arbuzem i malutkimi bezikami...,
a dla miłośników gorącej czekolady... tradycyjne
czekolady z orzeźwiającym arbuzem.
My na pewno
tam zawitamy ponownie i wpisujemy Heban na naszą listę ulubionych smacznych
miejsc w Zielonej Górze.
Polecam również stronę na Facebooku, gdzie zawsze będziecie informowani o nowościach i promocjach.
Dziękuję za tak czekoladowy post, ja uwielbiam czekoladę...w każdej postaci. Uwielbiam....i dzięki Tobie mam wytłumaczenie na....zjedzenie kolejnej kostki brązowej tabliczki...:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
O rety! Ale mi slinka cieknie. Normalnie zaraz idę do sklepu po czekoladę. U nas nie ma takich miejsc, ale we wrześniu wybieramy się z rodzinka na winobranie więc na pewno tam zajdziemy.
OdpowiedzUsuńCiekawie, ciekawie. Czekolada lekiem na wszelkie smutki :) Szkoda, że do Zielonej mam trochę daleko :) pozdrawiam i zapraszam do siebie ;) Ania
OdpowiedzUsuń