Tekst i zdjęcia:
Bartosz Konopnicki
Dolina Kościeliska
jest jedną z większych i piękniejszych dolin znajdujących się w polskich
Tatrach.
Jest popularna szczególnie latem, gdy turyści tłumnie ściągają w to
miejsce, by poznać jej uroki. Jednakże zimą dolina ma taki sam, jeśli nie
większy urok.
Do Doliny Kościeliskiej docieramy wprost z Zakopanego miejscowym
busem. Czas podróży w porze zimowej to około 25 minut. Na szczęście nie ma
korków. Ludzi również niewiele.
Dolina Kościeliska znajduje się w Tatrach
Zachodnich. Ma około 9 km długości, obwód około 27 km, a powierzchnię ok. 35
km². Od zachodu jej obramowanie tworzy północna grań Siwego Zwornika po
Przednią Kopkę, od południa grań główna na odcinku od Siwego Zwornika po
Małołączniak, od wschodu północno-zachodnia grań Małołączniaka po Mały Regiel.
Ma liczne boczne odgałęzienia. Najwyższym punktem w otoczeniu Doliny
Kościeliskiej jest Błyszcz (2159 m). Z doliny jest widoczna, choć nie leży
bezpośrednio nad nią, Bystra (2248 m) – najwyższy szczyt Tatr Zachodnich.
Dolina Kościeliska
tworzy długi i głęboki wąwóz skalny, ściany którego w trzech miejscach zwanych
bramami zbliżają się blisko do siebie. Są to: Niżnia (Brama Kantaka), Pośrednia
(Brama Kraszewskiego) i Wyżnia Kościeliska Brama (Brama Raptawicka). W Dolinie
występuje wiele jaskiń niedostępnych zimową porą.
Przejście całej doliny
do schroniska Ornak zajmuje około 1h 50 minut spokojnym spacerem. Droga jest
przyjemna, tylko ów spokój zaburzają od czasu do czasu przejeżdżające samochody
należące do Tatrzańskiego Parku Narodowego Na całej przestrzeni mamy do
czynienia z ciekawymi formami skalnymi. W schronisku odpoczywamy pijąc gorącą
herbatę i zajadając się pysznymi szarlotkami, które polecamy.
Po dłuższym
odpoczynku – dziś przyjechaliśmy tylko na spacer – udajemy się w kierunku Stawu
Smreczyńskiego. Wędrówka zajmuje nam około 30 minut. Na miejscu mamy okazję
obejrzeć piękną panoramę okolicznych szczytów takich jak Smreczyński Wierch
(2086 m n.p.m.), Kamienista (2126 m n.p.m.), Błyszcz (2158 m n.p.m.), zbocza
Starorobociańskiego Wierchu (2178 m n.p.m.). Po krótkim odpoczynku udajemy się
w drogę powrotną tą samą trasą.
O tej porze roku nie
ma tu wielu osób dlatego warto się tu wybrać gdyż mamy okazję podziwiać dziką
nieskalaną naturę i potęgę gór. Być może wrócimy tutaj jeszcze tej zimy.
widok zapiera dech w piersiach ...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Byłam....piękna, nie tylko latem ale i zimą........Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBoże! Jak ja Ci zazdroszczę tych widoków! W tym roku obiecuje sobie, że pojadę w końcu do Zakopanego! Aż wstyd się przyznać, że jeszcze tam nie byłam... Góry na zdjęciach są piękne, ale w rzeczywistości pewnie jeszcze bardziej zapierają dech w piersiach.
OdpowiedzUsuń:) Polecam każdemu i nie tylko na jeden dzień:)
OdpowiedzUsuńAle tam pięknie. Fantastyczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuń